Jeśli zastanawialiście się, co działo się w ostatnich dniach w Londynie, a uśmiechy na twarzach przechodniów były bardziej powszechne niż zwykle, to właśnie uczniowie Ekonomika byli tego powodem!
22 uczniów Ekonomika wraz z nauczycielami wyruszyło na podbój tego miasta, a efekty? Cóż, przygotujcie się na porcję zdjęć pełnych uśmiechu i niezapomnianych przeżyć!
Oto, relacja uczniów:
Nasza przygoda rozpoczęła się od ikonicznego Tower of London, gdzie próbowaliśmy zgłębić tajemnice Yeoman Warders, czyli strażników wieży. Czy to ich talent do pozowania czy może miłość do towarzystwa sprawiła, że tak chętnie pozowali z nami? Pozostaje to jedną z nierozwiązanych zagadek naszej podróży.
Następnie przeszliśmy przez majestatyczny Tower Bridge, gdzie niektórzy z nas rozważali, czy łatwiej byłoby zbudować go od nowa czy może lepiej byłoby po prostu przepłynąć pod nim na łódce. Decyzja pozostaje otwarta!
Katedra Św. Pawła poraziła nas swoją monumentalną wielkością, a także trudnościami, jakie napotkaliśmy próbując zrobić grupowe selfie z nią w tle. Ale nie poddaliśmy się i z uśmiechem na twarzy pokonaliśmy to wyzwanie!
Następne punkty programu to Trafalgar Square, gdzie spotkaliśmy szalonych artystów ulicznych, oraz Piccadilly Circus, gdzie trafiliśmy na jeszcze bardziej szalonego ulicznego talentu.
A Madame Tussaud's? Niektórzy z nas byli tak zaskoczeni realizmem figur woskowych, że zaczęli z nimi rozmawiać. Wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, kiedy odpowiedzi na nasze pytania nie nadeszły!
Nie mogliśmy pominąć British Museum, jednak po godzinie zwiedzania znaleźliśmy się w grobowcu faraona... czyli w dziale egipskim! Niezapomniane chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
Spacer wokół zamku w Windsorze był niezwykły, ale prawdziwym highlightem było odwiedzenie Christ Church College w Oxfordzie, gdzie czuliśmy się jak bohaterowie z filmu o czarodzieju z blizną na czole!
Oxford zaskoczył nas swoim klimatem, ale najbardziej zapadła nam w pamięć wizyta w Eton College, gdzie podobno odbywa się lekcja savoir-vivre'u na najwyższym poziomie... Chociaż nie jesteśmy pewni, czy nasze próby chodzenia z książkami na głowie spełniały te wymagania.
Rejs po Tamizie był niesamowity, zwłaszcza gdy dowiedzieliśmy się, że na jego brzegach kryją się historie niejednego pirata!
A potem... nadszedł czas na największe na świecie koło widokowe - London Eye! Widok był tak oszałamiający, że nawet ci z nas, którzy mieli pewne obawy związane z wysokością, nie mogli oderwać wzroku od panoramy Londynu.
I wreszcie Stadion Wembley. Nawet Ci z nas, którzy nie są fanami futbolu, poczuli dreszczyk emocji, mieszkając tak blisko tego znakomitego obiektu. To właśnie tutaj narodził się pomysł założenia własnej ligi... w gry planszowe!
Podsumowując, nasza wycieczka do Londynu obfitowała w niezapomniane chwile, trochę bólu stóp, ale przede wszystkim mnóstwo śmiechu i radości! Do następnego razu, Londynie!